Dawno, dawno temu w odległej galaktyce.... |
Pewnego razu Gucio, Leia, Tupet, Wampa i Wampik przechadzali się po nowym ratuszu wybudowanym w Kywalker. - Haha - zaśmiała się Leia - fajnie, że poszliśmy z Wookieemi na ugodę i odwołali to swoje całe "imperium". - Racja - uśmiechnął się Gucio - a jak twoja nauka basica, Wampiku? - Dobrze - odparł Wampik, który już dość biegle umiał posługiwać się basikiem.[1] - Fajnie - powiedział Tupet - z tej okazji mam coś dla ciebie - i podał Wampikowi książkę z napisem "Pamiętnik Karego Heni." - zawiera dużo wskazówek o basicu - dodał. Była burzliwa noc. Wampik przebywał w ratuszu razem ze swoją mamą. Nie mógł zasnąć, więc po cichu zapalił lampkę, otworzył pamiętnik i zaczął go czytać. - Tu nic nie ma - parsknął. A że mu się nudziło, wziął w ręce długopis i zaczął rysować. Kiedy skończył rysunek przedstawiający Pewną Wampę - napisał: "Witaj mamusiu". - Witaj Wampiku - pojawiły się słowa na płótnie. Wampik przetarł oczy, nie mógł uwierzyć, że to się dzieje naprawdę. - Jak masz na imię - napisał. - Jestem Kary Heni - odpisał mu pamiętnik. - A teraz dotknij tego pamiętnika, a cię przeniosę w pewne miejsce.... Była ładna pogoda: śnieżyca i wiatr. Nikt niczego nie widział. Jak się okazało, było to dawne Hoth. - Posłuchaj - powiedział językiem "pisemnym" pamiętnik - gdzieś w ratuszu ukryta jest izba sekretów. Jak ją odnajdziesz, dam ci nagrodę. - No okej - ucieszył się Wampik. - Kim jesteś? - zapytał Wampik stojącą przed nim postać. Był już w izbie sekretów. - Wspomnieniem - odparł. - A więc pamie Wspomnienie? - zapytał - czy to pański pamiętnik? - Tak, i dzięki niemu wspomnieniem być przestanę. - Więc jesteś Kary Heni! - krzyknął Wampik. - Jestem.... - zaczął Kary - słuchaj no, przynieś z domu jakąś układankę wyrazową do ci pokażę kim jestem. Kary wziął układankę i ułożył imię "Kary Heni", które potem przestawił w "I am Henryk". - Chwila! - krzyknął Wampik - przecież wyjąłeś literę z rękawa! To oszustwo! - Być może.... - szepnął - Być może! - i zapalił miecz świetlny, po czym wbił go w serce Wampika. Darth Henryk podróżował korytarzami. W pierwszym pokoju zastał Bartodzieja the Wampę. Zapalił miecz, podeszedł, i zabił. W następnym pokoju zastał Tupeta. - Dzień dobry - powitał go droid - w czym mogę pomóc? - Jaaa.... - zastanawiał się Henryk co powiedzieć. - Zaraz! - stwierdził Tupet - ja cię znam! Byłem kiedyś twoim droidem, jesteś Darth.... - biedak nie zdążył nic wypowiedzieć. Oberwał mieczem świetlnym i padł na ziemię. Podszedł do biurka Tupeta i usiadł. - Jak mogłeś zająć jego miejsce! - odezwał się Gucio wchodząc do gabinetu - powiedz, jak patrzyłeś mu w oczy! - Gucio z Kywalker.... cieszę się, że mogę ponownie stanąć przed tobą - wyszeptał Henryk i wyciągnął miecz. Gucio również próbował to zrobić, ale zapomniał, że pożyczył miecz Wampikowi do odrabiania lekcji. - Jesteś bezbronny! - krzyknął Henryk. Podszedł do Gucia i przyłożył mu miecz pod szyję. - następuje twój koniec. Henryk podniósł laserową szablę i uderzył. Gucio na szczęście zrobił unik i sięgnął spod biurka blaszaną rękę Tupeta. Na ścianie wisiał głośniczek, więc szybko podał komunikat. - Leia! Ewakuujcie się! Henryk żyje! Leia Juniorka wsiadła do V-winga razem z Pewną Wampą, Wampem Nowakiem i Wampą Włochatą. Podleciała do biura. Gucio wykonał ostateczny skok, jednak zanim to zrobił - sięgną siłą Mocy pamięć Tupeta, by móc go potem odtworzyć. Wsiadł do statku i odleciał razem z przyjaciółmi na Kashyyyk, by szukać pomocy u Wookieech. Tymczasem Henryk odnalazł stary klonomat Brunera i ożywił swoich dawnych przyjaciół - Porucznika Jaśka oraz Jacka Nudystę. Przejęli Kywalker i przemienili Imperium Wampijskie.
|
Tragedia Hotha • W drodze na Rattoine • Izdebka sekretów • Jestem twoim ojcem • Śmierdzący Krzysiu • Święta Krowa • Ratusze Katusze • Meble Agaty • Ostatni Buziaczek |
4459 bajtów • Około 7 minut czytania