Dawno, dawno temu w odległej galaktyce.... |
- Zmarł tej nocy - powiedziała blada jak szklanka mleka Leia. - Co mu się stało? - spytał Guciu. - Najprawdopodobniej zawał - oznajmił Mariusz, który w swoim życiu styknął się z medycyną, lecząc złamane serca kochanków swojej matki. - Gdy tylko się o tym ze Zbyszkiem dowiedzieliśmy, zaprzestaliśmy walk na środkowych rubieżach i przylecieliśmy. Gucio spojrzał na sraczkowato-brązowy kocyk który okrywał ciał Krzysia. - Biedak - zasmucił się. - Gdzie tam! - powiedział Tupet, nadal się śmiejąc - według moich obliczeń miał już chyba ponad sto lat! - Nie ważne - Zbyszek otarł oczy - ludzie giną codziennie, serce Zbyszka biło dla nas, to jeszcze nie koniec! Przyjaciele spojrzeli na niego z otwartymi gębami. - Jak już przylecieliśmy - zaczął Mariusz - możemy zorganizować atak na ratusz. Wypadałoby go odbić, hę? Plan był taki: Pewna Wampa i Tupet mieli udawać komorników, a Mariusz, Zbyszek i Guciu mieli się wkraść do pałacu i go zdobyć. Leia i Ben dla świętego sposobu zostali w obozie, by go tam pilnować czy coś. - Pewna Wampo, zadzwoń proszę! - zaczął Tupet. - Rawn rawn rawn - powiedziała Wampa i walnęła w dzwonek do drzwi. - Tia.... ale wiesz.... ja mówiłem zadzwoń.... ale grunt, że Dinozaur się zjawił - przed nimi stanął nie kto inny jak Darth Dinozaur. - Siema - zaczął Sith. - Dzień dobry - odpowiedział zawsze kulturalny i ułożony Tupet - jestem komornikiem, a pan ma długi. - Hę? - zdziwił się potwór - a faktycznie, zapomniałem je spłacić, zaraz przyniosę gotówkę - i Darth zniknął w ciemnym korytarzu. Tupet i Wampa patrzyli na siebie z otwartymi gębami. - Dwa miliony trzysta czterdzieści pięć kredytów - uśmiechną się Dinozaur - i pozdrówcie tam Kleofasę ode mnie! Wampa i robocik poszli zastanawiając się, co zrobić z taką sumą pieniędzy. Wydawałoby się, że plan się nie udał, ale było wprost przeciwnie. Chłopcy zdążyli się zakraść i włamać do zamku. CRASH! Na dźwięk spadającego dinozaura Wampa i Tupet się obrócili. Chwilę potem dało się słyszeć dźwięk spadającego przez okno Dino Stasia i Dino Jasia. - Rebelianci zdobyli ratusz!!! - krzyknął Mariusz przez balkon. Wychodząc, panowie natknęli się na Tupeta trzymającego w ręku hajsik. - Świetna operacja! - pogratulował Zbyszek. - Wampa się spisała - dodał Gucio. - No właśnie, gdzie Wampa? - zapytał Mariusz. - A tamten dinozaur ją porwał. - odpowiedział Tupet. - Facepalm! - krzyknęli zupełnie jednocześnie koledzy i walnęli sobie ręką w czoło, a potem doszło do nich, co w ręku trzyma Tupet i postanowili bez wiedzy pozostałych udać się do wesołego miasteczka. No bo co w końcu, kurczę blade? |
Tragedia Hotha • W drodze na Rattoine • Izdebka sekretów • Jestem twoim ojcem • Śmierdzący Krzysiu • Święta Krowa • Ratusze Katusze • Meble Agaty • Ostatni Buziaczek |
3515 bajtów • Około 5 minut czytania