Początek
Podczas misji na Korunnai na moiej ojczystej planecie zobaczyłem dziwnego człowieka,którego nigdy nie widziałem.Człowiek był ubrany w czarną szate miał siwe zalizane w tył włosy i brodę.Po chwili namysłu zobaczyłem,że to był Hrabia Dooku.Lord sithów żucił sie na mniez z swoim czerwonym mieczem świetlnym z zakrzywioną rekojeścią.Niemiałem chwili żeby pomyśleć wysunołem swój fioletowy miecz świetlny,skrzyzowaliśmy nasze miecze po krótkim czasię Dooku mni pokonał.Probawał przeciągnąć mnie na ciemną strone mocy,nagle zjawił się mistrz Dy-Ecz.Walka długo nie trwała mistrz Ecz wygrywał,Dooku się wycofał i uciekł na statek,poleciał.
Czy już wyleciał-zapytałem
Tak padwanie-odpowiedział mistrz Ecz
Czego on tu chciał-zapytałem
Mysle,że szukał tu jedi żeby przeciągnąć ich na ciemną strone-odpowiedział mistrz
Skąt się tu zjawiłeś-zapytałem z ciekawością
Śledziłem go asz tu-powiedział
To polecimy do Zakonu jedi-zapytałem
Obawiam się,że nie muj statek został zniszczony-powiedział smutnym tonem Dy-Ecz
Spokojnie mają tutaj jakeś statki,no tak! mam swuj myśliwiec ale jest jeden problem jest jedno osobowy-powiedziałem
Jutro zapytamy się czy niemają statku-powiedział spokojnie mistrz
Znam ich język-odpowiedziałem radośnie
Koniec 1 części