Mariusz, Zbyszek, Ben i C-3PO przyglądali się hologramowi przedstawiającego mężczyznę który zaatakował niszczyciela Królestwa Sithów i zastrzelił kapitana Wegeya.
-Trzeba być szalonym by samemu zaatakować statek OKSu i zastrzelić jednego z ważniejszych kapitanów całego królestwa - Powiedział Ben
-To musiał być Kark - Rzekł Mariuszek i jeszcze raz przyjrzał się hologramowi.
-Przepraszam Pana - wtrącił C-3PO - ale Kark podobno zginął podczas bitwy o Dantooine.
-Daj spokój 3PO. Mówimy o facecie który sam mógłby wybić mały księżyc - Odpowiedział Zbyszek.
Nagle Ben zaczął być podejrzliwy
-Chwila, chwila zaraz, skoro Kark współpracował wcześniej z OKSem to jak to możliwe że szturmowcy go nie rozpoznali.
-OKS nie miał wtedy szturmowców tylko samych Shitów! Dzisiaj większość już nie żyję. Krążą plotki ze całym Królestwem Rządzi tylko 10 Sithów. Reszta to głównie starzy imperialni i ci cholerni szturmowcy. - Wyjaśnił Mariuszek.
Rzeczywiście OKS nie był teraz tak silny jak kiedyś i nie rządził całą galaktyką, ale dalej istniał. Chociaż Rebelianci mieli szansę by zniszczyć ostatnie jego odłamki 4 lata temu gdy zginął Palpatine, woleli imprezować. Republika również już nie istnieje. Każda planeta musi radzić sobie sama. Rattoine gdzie mieszkają nasi bohaterowie jest mocno zniszczona przez bitwę i na razie nie ma co walczyć z OKSem.
Jednak nasi bohaterowie nie wiedzą że czeka na nich inne zagrożenie...