Star Wars Fanonpedia

CZYTAJ WIĘCEJ

Star Wars Fanonpedia
Nie podano opisu zmian
Nie podano opisu zmian
Linia 74: Linia 74:
 
{{A}}-Jeżeli chcerz skrzywdzić adeptów najpierw musisz się zmieżyć ze mną.-
 
{{A}}-Jeżeli chcerz skrzywdzić adeptów najpierw musisz się zmieżyć ze mną.-
 
{{A}}-uciekajcie,ja go zatrzymam.czeka na was eskorta.-
 
{{A}}-uciekajcie,ja go zatrzymam.czeka na was eskorta.-
{{A}}-Adepci uciekli.-
+
{{A}}Adepci uciekli.
  +
{{A}}-Zaczął się pojedynek pomiędzy Sy Ravros,a Darthem Vaderem.Był to pojedynek na miecze i moc.Vader zranił Sy w ramię,jednak ona uleczyla się mieczem.Kiedy Sy padła na ziemię Darth miał ją przeciąć,ona pchnęła w niego fotelami Rady Jedi i uciekła.Wzięła z archiwum informacje i zmierzala do senatu
}}
 
  +
{{A}}-Mistrzu Vighordi wszystko dobrze?-
  +
{{A}}-Tak Sy usunąłem z Archiwum informacje o Anaxaninach i o mnie.-}}

Wersja z 10:18, 2 lut 2019

alternatywy są oznaczeniem domyślnym; nie można uzupełniać ich ręcznie!
6091 bajtów • Około 9 minut czytania

Sy weszła do świątyni.Dowiedziała się że została zbudowana przez Pierwszą Mistrzynię Kyberu.Znalazła się w wielkim pomieszczeniu,na ścianach były malunki z Mistrzami Kyberu.Za nią szedł BB-3
Na zewnątrz świątyni
-Deawi,chyba widzę jakiś statek.-Powiedział Dean
Deawbecka spojżał przez lornetkę.Był to statek RANDY'ego.-
-Weraugh ad ugh(To statek RANDY'ego i droidów bojowych).-
-No to mamy problem.Pewnie chcą Miecz Kyberu.-
-Breuchchhuc(będziemy bronić światynii i Sy).-
-Masz rację przyjacielu.-
Droidy wylądowały,Deawbecka i Dean odpalili swoje miecze świetlne.Dean zielony,a Deawe niebieski.Zaczęła się obrona Świątyni na Lothal.
-Panie przu świątyni są Jedi.-Powiedział droid bojowy
-Wyślijcie 20 droidów Bojowych.-Powiedział RANDY
Zaczęła sie walka pomiędzy droidami,a Deanem i Deawbecką.Jedi rozcinali drodidy i odpychali je mocą.Wygrali pierwszą falę.
-BB-3 nadeszła ta chwila abym wreszcie złożyła miecz kyberu i posiadła jego moc.-
-Sy usiadła i zamknęła oczy.Miecz uniósł się a za in pierwszy kawałek kryształu.Potem drugi trzeci i reszta.Kryształ zaczął się łączyć.Już był cały.
-Wysłać 4 falę droidow!.-
-Ale sir nie mamy juz droidów.-
-Aghh!Będę musiał zająć się tym osobicie.Przygotować mój ścigacz!-
-O nie, jedzie tu RANDY.-
RANDY zbliżał się do świątyni i Jedi.Magnaguard zaczął do nich stelać.Oni odbijali pociski.Kryształ powoli leciał do miecza.
-Wrauggh!!-.Deawe został trafiony.Byl nieprzytomny,ale żył.Chile po tym Dean został tez trafiony,ale nic poważnego się nie stało.Droid zbliżał się do świątyni.Sy złożyła już miecz.
-Mam w swoich rękach miecz Kyberu nie wierzę.-
-Onie czuję że RANDY się tutaj zbliża.-
W tym momęcie Sy odpaliła Miecz Kyberu.Poszła z niego energia mocy,która odepchnęła śmigacz RANDY'ego że prawie wpadł na swój statek.
-Nieeeeee!!.-Krzyknął RANDY.
W tym momęcie ze świątyni wyszła Sy Ravros dumnie trzymająca Miecz Kyberu,za nią BB-3.
-Wow Sy masz miecz Kyberu super,ale Deawie jest ranny.-
Sy i Dean zanieśli Dawbecke na statek.
-Mistrzowie mówili coś o konflikcie na Geonosis.Dodali też że Republika ma armię klonów.-
-Musimy im pomóc nad Geonosis,tam pewnie też są droidy.-dodał Dean
Odlecieli z Lothal,weszli w nadprzestrzeń i znaleźli się nad Geonosis.Zastali tam walczące Republikę i Separtystów.
-BB-3 nawiąż kontakt z Republiką.-Powiedziała Sy
-Witam admirale tutaj Sy Ravros jestem Jedi i padawanką mistrza Yody.-
Statek Sy wleciał do hangaru niszczyciela.Genrałem została Sy,tak jak każdy Jedi.Dean wsiadł do myśliwca i walczył w przestrzeni.
-Pani genrał prosze spojrzeć.-powiedział klon
-O nie to RANDY on niszczy statki.I tadodatek samodzielnie
RANDY rozpruwał myśliwce,korwety,a nawet niszczyciele
-Wszystkie działa na tego droida !!.-Rozkazała Sy
RANDY był zwinny i unikał strzałów.W tym samym momencie na niszczyciel Sy leciała rakieta Separtystów.
-Mamy problem osłony nam nie działają.-
Wtedy Sy zamknęła oczy i wyciągneła ręce w stronę rakiety.Przekierowała ją w stronę RANDY'ego.
-Co sie dzieje rakieta leci prosto na mnie jak!!?.-
Rakieta trafiła RANDY'ego,a z Magnaguarda nic nie zostało.
 I tak Sy została Rycerzem Jedi i Kyberu.3 lata później została pasowana na Mistrzynię Kyberu i Mistrzynię Jedi.Ostatnią misją Ravros podczas Wojen klonów była misja na Orto Plutonii.
-Genrał Ravros zniszczyliśmy baze separtystów.-
-Bardzo dobrze,bez pomocy Talzów nie udało by nam się.-
Do komunikatorów dowódców odziałów Sy,Dean'a i Deawbecky odezwał się Palpatine.
-Wykonać Rozkaz 66.-
-Tak jest.-
Klony zaczęły strzelać do trójki Jedi.Bronili się,ale klonów było zbyt wiele.Został zastrzelony dean.
-O nie,broń się Deawie.-
Jednak strzały dopadły też Deawiego.
-Co wy robicie?!-
-Wypełniamy Rozkazy.-
Sy przeteleportowała się i BB-3 do jaskini.-
-nic nie rozumiem.Jak klony mogły to zrobić
-Bbbbibibuh(Wspominali też o rozkazie).-
-No tak Rozkaz 66.-
-bibibibuu(Ale nie zdradzili by nas przecierz.zaden Jedi nie mógł by zawinić)
-No tak,Podczas misji na Kamino dowiedziałam się ze klony mają czipy.-
Sy przeteleportowała się koło obozu żołnierzy usiadła i zaczęła medytować
-To Jedi.-
-Co ona robi.-
-Nie ważne.Strzelać!!-
Sy doznała wizji czipów w głowach klonów i chciała je wyciągnąć.Udało jej się umysły zostały nie naruszone,a Sy zniszczyła czipy mieczem Kyberu.Wyjaśniła Klonom co się stało,i że Kanclerz jest Sithem.
-Słuchajcie zażądzimy ewakuacje młodzików Jedi.-Powiedziała Sy
W świątyni Jedi na Coruscant Darth Vader zabił Jocastę Nu i zmieżał do młodzików.Już odpalił miecz świetlny,w tej chwili do Wieży Rady Jedi weszła Sy.
-Skywalker dobrze że tu jesteś.-
-Darth Vader odwrócil się i Sy zobaczyla jego oczy Sitha.
-Mistrzyni Kyberu dobrze że tu jesteś.Mój mistrz bardzo potrzebuje Miecza Kyberu.-
-O nie.Anakinie jak mogłeśPrzeciągnięto cię na stronę wroga.-
-Jedi są wrogami tej wojny i cała Republika!-
-Jeżeli chcerz skrzywdzić adeptów najpierw musisz się zmieżyć ze mną.-
-uciekajcie,ja go zatrzymam.czeka na was eskorta.-
Adepci uciekli.
-Zaczął się pojedynek pomiędzy Sy Ravros,a Darthem Vaderem.Był to pojedynek na miecze i moc.Vader zranił Sy w ramię,jednak ona uleczyla się mieczem.Kiedy Sy padła na ziemię Darth miał ją przeciąć,ona pchnęła w niego fotelami Rady Jedi i uciekła.Wzięła z archiwum informacje i zmierzala do senatu
-Mistrzu Vighordi wszystko dobrze?-
-Tak Sy usunąłem z Archiwum informacje o Anaxaninach i o mnie.-